Kazimierz Diehl — wspomnienie — Polski Język Migowy (PJM)

Kazimierz Diehl urodził się 11 sierpnia 1933 roku w Łowiczu.
Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł w Warszawie 3 sierpnia 2018 roku – na tydzień przed swoimi 85-tymi urodzinami.

W wieku 7 lat w wyniku zapalenia opon mózgowych całkowicie stracił słuch. Jako dziecko początkowo pobierał nauki głównie w domu, jego matka była bowiem nauczycielką. Swoją edukację kontynuował w szkołach publicznych w Łodzi razem z osobami słyszącymi. W 1955 roku ukończył Wydział Farmaceutyczny Akademii Medycznej w Łodzi. Był pierwszym niesłyszącym magistrem w Polsce. Pracę zawodową rozpoczął w 1956 roku w Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi jako kierownik działu, któremu podlegało 21 pracowników słyszących, w tym kilku z tytułem magistra.

Z głuchymi i działalnością w naszym Związku zetknął się w wieku 17 lat, gdy był czynnym zawodnikiem sekcji lekkoatletycznej Łódzkiego Klubu Sportowego. Wówczas nauczył się języka migowego i wstąpił w szeregi członków Polskiego Związku Głuchych. Sprawował wszystkie możliwe funkcje i stanowiska. Od szeregowego członka po prezesurę Zarządu Głównego przez cztery kolejne kadencje od 1991 do 2006 roku.

Na początku lat 50-tych był nauczycielem na Kursach Likwidacji Analfabetyzmu Głuchych.

KAZIMIERZ DIEHL POWIEDZIAŁ: PZG ma bardzo dużo poważnych osiągnięć. Na pierwszym miejscu należy wymienić walkę
z analfabetyzmem głuchych, będącym smutną spuścizną po okresie zaborów i pierwszych lat niepodległości, kiedy nie było obowiązku powszechnego nauczania dzieci głuchych. Kursy nauczania początkowego dorosłych odbywały się pod auspicjami PZG do połowy lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Była to ogromna praca o ogromnym znaczeniu dla środowiska. A potem, w końcu lat pięćdziesiątych to PZG zaczął tworzyć unikalny na świecie system rehabilitacji najmłodszych dzieci głuchych, który działa i rozwija się do tej pory.

W latach 1953-1954 brał udział w pierwszych powojennych międzynarodowych zawodach lekkoatletycznych Głuchych, odnosząc duże sukcesy sportowe.
W roku 1953 został członkiem Zarządu Oddziału Łódzkiego PZG, a w latach 1962-1976 pełnił funkcję prezesa Zarządu Oddziału w Łodzi, równocześnie pełniąc również funkcję sekretarza, a później prezesa Łódzkiego Klubu Sportowego Głuchych. W 1955 roku został delegatem na Zjazd Krajowy PZG i gdzie wybrano go w skład Głównego Sądu Koleżeńskiego, w której początkowo pełnił funkcję zastępcy Przewodniczącego, a następnie Przewodniczącego.

KAZIMIERZ DIEHL POWIEDZIAŁ: Działalność sportowa i kulturalna PZG były pełne osiągnięć w skali międzynarodowej. Przecież to też była praca, bez której nie byłyby one możliwe.
Zbudowaliśmy własną działalność gospodarczą, by zapewnić setkom głuchych pracę, szkolenie zawodowe, rehabilitację socjalną. Setki zdobyły w naszych zakładach wartościowe zawody, np. spawacz, ślusarz, stolarz meblowy, metalowiec. Setki uratowaliśmy przed dalszą poniewierką, zapewniając im miejsce w internatach przyzakładowych i możliwość wszechstronnej rehabilitacji. Działalność sportowa i kulturalna PZG były pełne osiągnięć w skali międzynarodowej. Przecież to też była praca, bez której nie byłyby one możliwe. PZG wywalczył w latach pięćdziesiątych możliwość prowadzenia przez głuchych pojazdów mechanicznych i inne przywileje by ograniczyć ich dyskryminację ze względu na głuchotę. Nie będę wszystkich wymieniał, ale nawet zwolnienie głuchych od płacenia abonamentu telewizyjnego jest sukcesem PZG, tak samo zresztą jak i wprowadzenie w TV tłumaczenia niektórych programów na język migowy. O ulgi komunikacyjne i inne przywileje PZG walczył od zarania.
Działał również w międzynarodowym środowisku niesłyszących.

KAZIMIERZ DIEHL POWIEDZIAŁ: W całym kraju powstała sieć świetlic i domów kultury, gdzie wszelkie zajęcia odbywały się w języku migowym. Powstało też wiele zespołów artystycznych: taneczne, teatralne, pantomimiczne, plastyczne i inne.
Do tych zespołów należały osoby głuche, komunikujące się w języku migowym. Najlepsze, znane na świecie nasze zespoły: Łódzki Zespół Taneczny, Pantomima Olsztyńska, szczeciński Teatr 3 składały się wyłącznie z takich osób. Ich repertuar był kierowany zarówno do głuchych, jak i słyszących. (…) bardzo popularne było hasło „Głusi wśród słyszących”, zakładające integrację głuchych ze społeczeństwem.

Był członkiem władz Międzynarodowego Komitetu Sportowego Głuchych.
KAZIMIERZ DIEHL POWIEDZIAŁ: Sport był w strukturach PZG przez 40 lat, (1952 - 1992) z nakazu politycznego. Na początku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku samorządność sportu i stowarzyszeń była znacznie ograniczona, wiele dziedzin życia społecznego było kierowanych przez czynniki polityczne nakazami.
W ciągu tych 40 lat miały miejsce ogromne sukcesy międzynarodowe naszych sportowców głuchych. Na żadnych
z późniejszych Światowych Igrzysk Głuchych (dziś Deaflimpics) Polacy nie zdobywali tylu medali, ile na przykład na Igrzyskach w Helsinkach (1961), Waszyngtonie (1965) czy Belgradzie (1969). Nigdy później nie mieliśmy tylu rekordzistow świata, co wtedy. Należeliśmy do czołówki światowej w lekkoatletyce, pływaniu i koszykówce. Potem poziom sportu głuchych na świecie coraz bardziej się wyrównywał, ale nadal byliśmy dobrzy, choć medali
i rekordów było coraz mniej. Sport w strukturach PZG był dobrze zorganizowany, profesjonalnie prowadzony.

Jako wiceprezes ZG PZG jeździłem raz w miesiącu na posiedzenia Prezydium do Warszawy. Starałem się też być na najważniejszych wydarzeniach, przede wszystkim sportowych. Nie było mi łatwo, niektóre koleżanki ze Stacji narzekały, że za często się zwalniam. Ale to inna historia (…)

Brał udział w wielu międzynarodowych Kongresach, gdzie poznał najwybitniejszych działaczy środowiska niesłyszących na świecie. Uczestniczył w siedmiu Kongresach Światowej Federacji Głuchych, dwunastu Kongresach Międzynarodowego Komitetu Sportowego Głuchych oraz pięciu Kongresach Europejskiej Unii Głuchych.
Był też realizatorem zakupu nieruchomości dla jednostek PZG w Krakowie, Tarnowie, Nowym Sączu, Toruniu, Lublinie, Łodzi, Gdańsku-Oliwie, Katowicach, Częstochowie, Białymstoku, Białej-Podlaskiej i Chełmie Lubelskim. Dzięki jego staraniem Związek otrzymał, w wieczyste użytkowanie, budynek na ul. Białostockiej
w Warszawie. Był również współtwórcą rehabilitacji dziecka głuchego, co było ogromnym sukcesem na skalę światową. W październiku 1980 r. był współzałożycielem NSZZ „Solidarność” w biurze Zarządu Głównego PZG.
Za zasługi w działalności na rzecz środowiska osób niesłyszących odznaczony został Krzyżem Komandorskim, Krzyżem Oficerskim, Orderem Odrodzenia Polski, Złotym i Srebrnym Krzyżem Zasługi.
W uznaniu za wybitne zasługi na rzecz środowiska w 2012 roku, w czasie XII Zjazdu Krajowego PZG, jako pierwszy członek w historii naszej organizacji, otrzymał tytuł Prezesa Honorowego Polskiego Związku Głuchych.
Kazimierz Diehl do końca swoich dni był mocno związany z działalnością ZG PZG. Przez ostatnich kilka lat pełnił funkcję Przewodniczącego Komisji ds. Odznaczeń.
KAZIMIERZ DIEHL POWIEDZIAŁ:
Nam, osobom pozbawionym całkowicie słuchu, nigdy nie było łatwo żyć. Wydawałoby się, że przy oczytaniu, zasobie wiedzy, umiejętności odczytywania mowy nie powinienem mieć trudności w życiu codziennym. A jednak ciągle się z nimi borykam, nie w pełni jest prawdą, że tym decyduje poziom wiedzy czy poziom intelektualny, podstawowym powodem naszych trudności jest brak słuchu.

Pamięć o Zmarłym zostanie na zawsze w historii naszej organizacji oraz w pamięci i sercach wszystkich członków.
Cześć jego pamięci!
Zarząd Główny Polskiego Związku Głuchych